Stop opryszczce
Najpierw czujesz swędzenie i mrowienie, potem pojawia się wypełniony płynem pęcherzyk. Nie dość, że boli, to jeszcze szpeci. Pojawia się zawsze w najmniej odpowiednim momencie. Sama opryszczka nie jest groźna, ale wywołane nią powikłania już tak, dlatego opryszczkę można i trzeba leczyć oraz zapobiegać jej nawrotom.
Proszę państwa, oto on - wirus opryszczki!
Przedstawmy naszego antybohatera: nazywa się herpes simplex virus typu 1, w skrócie HSV typ 1, zwie się go też wirusem opryszczki wargowej lub zwykłej. Jest bardzo żywotny - może przeżyć poza ludzkim organizmem wiele godzin, stąd można się nim zarazić nie tylko przez kontakt ze śliną nosiciela, ale też poprzez używanie różnych przedmiotów, których dotykał czy podnosił do ust (poprzez sztućce i ręcznik także). I jest bardzo zaraźliwy - potrafi się przenosić nawet drogą kropelkową, czyli można go "złapać" nawet przebywając w towarzystwie zakażonej osoby (ale do tego nosiciel musi mieć aktywne wykwity na ustach, a my znacznie osłabioną odporność). Jest też domatorem - jak się raz zagnieździ w naszym organizmie, już się go nie pozbędziemy.
Według danych statystycznych, wirusa nosi w sobie blisko 80% ludzi na świecie. Zwykle nie zdajemy sobie sprawy z pierwszego kontaktu z wirusem opryszczki. Ma to zazwyczaj miejsce w dzieciństwie (lekarze szacują, że większość dzieci "łapie go", zanim skończy pięć lat); ot, pocałował nas ktoś, kto jest jego nosicielem. Albo dał nam "gryza" kanapki czy łyk napoju ze swojej butelki. Wirus dostał się do organizmu i znalazł sobie schronienie wśród komórek układu nerwowego. Objawów pierwszego zakażenia z reguły brak. Mikrob wcale nie musi atakować od razu - nie spieszy mu się. Na razie tylko wniknął i się "umościł". Zostanie przecież tutaj na zawsze - a dokładnie, zostawi w naszych komórkach swoje DNA. Poczeka, aż coś osłabi układ immunologiczny, wtedy wykorzysta swój depozyt i wkroczy do akcji.
U każdego z nas nawroty zakażenia będą mieć inną częstotliwość. U szczęściarzy opryszczka pojawi się raz i więcej nie wróci. U innych będzie występować co kilka lat, czy miesięcy - a w skrajnych przypadkach nawet co kilka tygodni. Wiele kobiet cierpi na nawracające opryszczki przed każdą lub niemal każdą miesiączką, ponieważ z powodu zmian hormonalnych układ immunologiczny nieco gorzej pracuje.
Obcy atakuje, czyli objawy opryszczki
Pojawienie się zmian opryszczkowych poprzedza faza zwiastunów. Może nas pobolewać skóra twarzy na tej połowie, na której pojawi się wirus . Niektórzy skarżą się, że boli ich też oko. Wszyscy natomiast odczuwają swędzenie, pobolewanie i lekkie pieczenie, mówiące, że w tym miejscu niebawem pojawi się opryszczka. Atakuje głównie skórę oraz błony śluzowe w okolicy ust i dziurek nosa.
- Najpierw skóra jest napięta, potem swędzi i piecze
- Na wardze pojawia się zaczerwienie, a następnie mała grudka. Wkrótce dochodzi do wysiewu wielu bolesnych pęcherzyków wypełnionych płynem surowiczym.
- Po 6-10 dniach pęcherzyki pękają, tworząc bolesne nadżerki. Ponieważ w płynie surowiczym znajdują się wirusy, możliwość przeniesienia zakażenia (np. do oka, gdy najpierw dotniemy ręką opryszczki, a potem gałki ocznej) i zarażenia innych (np. w czasie pocałunku) jest na tym etapie największa.
- Po mniej więcej tygodniu nadżerki zaczynają wysychać i goić się, tworząc łatwo pękające strupki. Jeśli zostawimy je w spokoju, odpadną bez śladu. Gdy będziemy zdrapywać strupki, może dojść do bakteryjnego zakażenia, co wydłuża czas leczenia i pozostawia blizny.
Warto pamiętać, że możemy zarażać na każdym etapie infekcji, nawet na etapie gojenia. Dlatego podczas infekcji HSV powinniśmy używać osobnych sztućców, ręcznika czy naczyń i nigdy, przenigdy nie dzielić się swoją pomadką do ust.
Bardzo, ale to bardzo ostrożne powinny być tu przyszłe mamy
Położnicy bardzo nie lubią opryszczki! Wirus może powodować poważne wady płodu, jeśli przyszła mama przejdzie tzw. pierwotne zakażenie wirusem, czyli opryszczka pojawi się w ciąży po raz pierwszy. Jeśli nigdy wcześniej nie miałyśmy opryszczkowych wykwitów, w ciąży szerokim łukiem omijajmy każdego, kto je ma.
Jak zwalczyć opryszczkę?
Czy zareagujemy na pojawienie się opryszczki, czy nie, zakażenie samo ustąpi, bo organizm w końcu zareaguje. Warto jednak, zamiast czekać na ozdrowienie, reagować już od pierwszych chwil ? to skróci czas choroby i zminimalizuje ryzyko powikłań, bo w miejscu, w którym często się pojawia opryszczka, może dojść do trwałego bliznowacenia. Pomoże też ustom szybko wrócić do ładnego wyglądu, a to ważne, ponieważ jedna czwarta z nas sądzi, że opryszczka wygląda na tyle nieestetycznie, że w czasie infekcji unika spotkań towarzyskich.
Co więc możemy zrobić?
Jak tylko poczujemy, że warga swędzi i piecze, natychmiast posmarujmy to miejsce maścią na bazie acyklowiru lub denotywiru lub najprościej zgłoście się do nas!
W naszej przychodni można ją usunąć za pomocą lasera diodowego. Laserowe leczenie opryszczki polega na naświetleniu jej silnym światłem lasera o odpowiedniej częstotliwości, które niemal natychmiast uśmierza ból. Po takim zabiegu, opryszczka znika w przeciągu 2 - 3 dni, a w czasie kiedy powstały strupek się goi, nie odczuwa się już żadnych dolegliwości związanych z opryszczką. Jeżeli zgłosisz się do nas przy pierwszych objawach, to widoczne zmiany na ustach wcale się nie pojawią. Głównymi zaletami stosowania lasera diodowego w zakażeniach HSV są: odkażanie zmian, hemostaza, redukcja prawdopodobieństwa wystąpienia nawrotów infekcji, przyśpieszenie gojenia oraz brak bliznowacenia pozabiegowego.
Ponadto zabiegi laserowe znacząco redukują częstotliwość nawrotów zmian, skracają czas gojenia wykwitów, zmniejszają dolegliwości bólowe. Pacjenci bardzo dobrze akceptują tę nieinwazyjną i bezbolesną metodę leczenia w związku z szybką i wyraźnie dostrzegalną poprawą, oraz eliminacją poczucia dyskomfortu.
Jeśli chcesz uniknąć dużego dyskomfortu i nieestetycznego wyglądu, zapraszamy do nas!
źródło: Echo Końskowoli nr 2 (252) luty 2016 rok. Stop opryszczce.
Agnieszka Próchniak
Pielęgniarka, Higienistka Stomatologiczna
www.profamilymed.pl